Przewodnik: Dzień 6. Dąbki - Jarosławiec, ok. 23 km
Za nami prawie połowa drogi i kilka długich etapów, więc dzisiejszy odcinek będzie - w nagrodę - "rekreacyjny"...
Piasek pomiędzy Dąbkami, a Darłówkiem (7 km) jest wyjątkowo grząski, więc przejście tego odcinka może sprawić szczególną trudność. Dlatego tak długo jak to możliwe warto "trzymać się" ścieżki prowadzącej z Dąbek na wschód przez las, równolegle do plaży. Jednak ostatnimi
schodami trzeba zejść nad Bałtyk, bo chodnik prowadzący stamtąd w stronę Bobolina "odprowadzi" nas dwa kilometry w głąb lądu, a tereny wojskowe uniemożliwią nam łatwy powrót nad morze.
Pomiędzy Dąbkami, a Darłówkiem natkniemy się na kanał o wdzięcznej nazwie
Leniwiec. Czasem jego "delta" bywa zasypana piaskiem i wtedy przejście na drugą stronę nie stwarza problemów, lecz niekiedy trzeba przeprawić się w bród, lub - jeżeli nie chcemy zdejmować butów - dobrze nagimnastykować aby znaleźć miejsce wystarczająco wąskie do przeskoczenia. W razie potrzeby
most znajduje się około 200 metrów w głębi lądu.
Do Darłówka możemy wejść jednym z kilku traktów spacerowych lub przy samym portowym pirsie, lecz ominąć tej miejscowości nie sposób, gdyż na drugi brzeg
rzeki Wieprzy da się tu przejść tylko przez zwodzony
most na przedłużeniu ulicy Władysława IV.
Po stronie wschodniej możemy albo od razu skręcić nad Bałtyk, aby wyjść na plażę przy samej
latarni morskiej, albo przejść przez całe Darłówko Wschodnie ulicą Słowiańską. Jeżeli wybierzemy ten drugi wariant, to na końcu miejscowości, tam gdzie jezdnia skręca w głąb lądu, należy pójść prosto drogą gruntową, która wyprowadza nas na widoczną już stamtąd groblę, wyłożoną betonowymi płytami. Groblą tą możemy wygodnie wędrować wzdłuż Bałtyku przez pięć najbliższych kilometrów. Warto wybrać tę drogę, gdyż piasek na tym odcinku jest nadal dość grząski, a z grobli doskonale widać równocześnie morze (z perspektywy nieco wyższej, więc innej niż znana nam z poprzednich dni), jak i las po drugiej stronie.
Grobla kończy się nad
kanałem łączącym Bałtyk z Jeziorem Kopań - niekiedy całkowicie zasypany piaskiem, lecz czasem wypełniony rwącą wodą. Na szczęście jest tam
mostek.
Po kolejnych trzech kilometrach dojdziemy do miejscowości Wicie. To chyba jeden z najszybciej rozbudowujących się kurortów nadmorskich. Jeszcze w roku 2004, gdy szedłem tamtędy po raz pierwszy, ze szlaku widać było jedynie dwa domy stojące w głębi lądu. W roku 2011 można już było zauważyć kilkadziesiąt budynków, a wzdłuż nowej promenady łączącej tę wioskę z plażą zaroiło się od punktów gastronomicznych. W roku 2012 ustawiono tam
głaz wyznaczający jakoby środek polskiego wybrzeża, który jednak według żadnej z metod pomiaru nie znajduje się w tym miejscu. Nieprawidłowe jest nawet oznakowanie głazu: 262 km, podczas gdy w rzeczywistości (według oznakowań Urzędu Morskiego) jest to
261 km (Więcej informacji...).
Z Wici w stronę Jarosławca można wyruszyć plażą, lub równolegle, drogą leśną (w maju 2018 r. prowadzono tam prace utrudniające przejście), która po około dwóch kilometrach wyprowadza na szeroki, sięgający horyzontu pas startowy dawnego lotniska wojskowego (a ściślej:
Drogowego Odcinka Lotniskowego, czyli drogi, która może zostać użyta jako lotnisko zastępcze).
Tu już bez żalu możemy wrócić na plażę, gdzie piasek jest znowu "wygodny" a w oddali zobaczymy początek potężnego falochronu osłaniającego klifowe wybrzeże zachodniej części Jarosławca. Wzdłuż tej betonowej opaski dojdziemy do centrum Jarosławca i pod
latarnię morską (otwarta dla zwiedzających tylko od godz. 15.00 do 17.00).
W tym miejscu miniemy połowę drogi ze Świnoujścia do Helu, za nami około 180 kilometrów.
Piasek pomiędzy Dąbkami, a Darłówkiem (7 km) jest wyjątkowo grząski, więc przejście tego odcinka może sprawić szczególną trudność. Dlatego tak długo jak to możliwe warto "trzymać się" ścieżki prowadzącej z Dąbek na wschód przez las, równolegle do plaży. Jednak ostatnimi

Pomiędzy Dąbkami, a Darłówkiem natkniemy się na kanał o wdzięcznej nazwie


Do Darłówka możemy wejść jednym z kilku traktów spacerowych lub przy samym portowym pirsie, lecz ominąć tej miejscowości nie sposób, gdyż na drugi brzeg


Po stronie wschodniej możemy albo od razu skręcić nad Bałtyk, aby wyjść na plażę przy samej

Grobla kończy się nad


Po kolejnych trzech kilometrach dojdziemy do miejscowości Wicie. To chyba jeden z najszybciej rozbudowujących się kurortów nadmorskich. Jeszcze w roku 2004, gdy szedłem tamtędy po raz pierwszy, ze szlaku widać było jedynie dwa domy stojące w głębi lądu. W roku 2011 można już było zauważyć kilkadziesiąt budynków, a wzdłuż nowej promenady łączącej tę wioskę z plażą zaroiło się od punktów gastronomicznych. W roku 2012 ustawiono tam


Z Wici w stronę Jarosławca można wyruszyć plażą, lub równolegle, drogą leśną (w maju 2018 r. prowadzono tam prace utrudniające przejście), która po około dwóch kilometrach wyprowadza na szeroki, sięgający horyzontu pas startowy dawnego lotniska wojskowego (a ściślej:

Tu już bez żalu możemy wrócić na plażę, gdzie piasek jest znowu "wygodny" a w oddali zobaczymy początek potężnego falochronu osłaniającego klifowe wybrzeże zachodniej części Jarosławca. Wzdłuż tej betonowej opaski dojdziemy do centrum Jarosławca i pod

W tym miejscu miniemy połowę drogi ze Świnoujścia do Helu, za nami około 180 kilometrów.