Przewodnik: Dzień 3. Pobierowo - Dźwirzyno, ok. 35 km
Z Pobierowa do Trzęsacza (ok. 4 km) można iść lasem, ale przyjemniej jest nad morzem. Z plaży natomiast warto zejść kilkaset metrów przed miejscowością (wyraźnym, wybrukowanym traktem spacerowym), aby przejść przez tę całą niewielką osadę i do słynnych ruin dotrzeć od strony lądu. Niestety, poprowadzona tamtędy ostatnio promenada o mocno wątpliwej urodzie, swoją kamienną rozległością i nieproporcjonalnością, przytłacza ten skromny mur kościelny z czerwonych cegieł, stojący na krawędzi klifu.
Na plażę można zejść z powrotem schodami wprost z pomostu widokowego (uroczyście otwartego 1.06.2009 przez prezydenta Kaczyńskiego i nazajutrz zamkniętego przez nadzór budowlany na kilka kolejnych tygodni). Można też nie schodzić na dół, bo ścieżka jest tu poprowadzona bardzo efektownie, przy samej krawędzi klifu.
Tak, czy owak - plażą pod klifem lub ścieżką po jego krawędzi docieramy do Rewala (1500 m). Nie brakuje tu sklepów spożywczych, kawiarni i knajpek, jest tu też apteka i poczta.
Stąd do Niechorza (ok. 5 km) czerwony szlak prowadzi po asfalcie, od którego znacznie przyjemniejszy jest piasek, więc warto wrócić na plażę nie później, niż ostatnim zejściem w Rewalu. Przed Niechorzem natomiast lepiej wejść na falochron, bo po pierwsze przy wzburzonym morzu przejście dołem może okazać się niemożliwe, a po drugie tylko z falochronu (pomijając oczywiście dojście od góry) prowadzą schodki pod latarnię morską. A gdy już się tam wespniemy, to zamiast schodzić na dół z powrotem, można już do samego Niechorza dojść malowniczym deptakiem.
Między Niechorzem, a Pogorzelicą czeka nas przeprawa przez Kanał Liwia Łuża, aliści nie trzeba wchodzić kilkaset metrów, do mostu w głębi lądu, bo znacznie bliżej ujścia zainstalowana jest kładka dla pieszych. Przy niskim stanie wody kanał jednak może być niedrożny, a ujście zasypane piaskiem. Łatwo wtedy nie zorientować się, że powoli mijamy Pogorzelicę. Gdy tymczasem przed wyjściem z Pogorzelicy, szczególnie w upalne dni, warto upewnić się, że mamy ze sobą odpowiedni zapas wody, bo aż do Mrzeżyna (czyli przez najbliższe 12 km) nie uda nam się go uzupełnić! To pierwszy na naszym wybrzeżu (wędrując z zachodu na wschód) z kilku długich odcinków, bez żadnych miejscowości po drodze. Czerwony szlak (zupełnie inaczej niż na starszych mapach!) prowadzi na tym etapie przez Trzebiatów, bardzo znacząco wydłużając drogę! Plaża na tym odcinku jest przepiękna, pusta i rozległa. Jeżeli jednak bardzo zależy nam na jej ominięciu, to po przejściu przez całą Pogorzelicę (ulicą równoległą do Bałtyku), należy powędrować dalej żółtym szlakiem rowerowym, który zaprowadzi nas pod bramę nieczynnych magazynów wojskowych. Tam rozpoczyna się "ścieżka" rowerowa (płyty betonowe, kostka brukowa), prowadząca aż do Mrzeżyna.
Po dojściu do Mrzeżyna i przekroczeniu mostu (200 metrów w głębi lądu) warto w nagrodę zjeść posiłek w jednej z licznych smażalni przy samym wschodnim nabrzeżu portu. Ze szczególnym przekonaniem polecam tam Smażalnię U Rybaka Mariana (ul. Portowa 22), podawane tam krokiety z dorsza oraz zupa rybna są bezkonkurencyjne! Właściciel lokalu jest bardzo przychylny "długodystansowcom", więc pełni funkcję specyficznej "skrzynki kontaktowej".
Z Mrzeżyna do Dźwirzyna (7 km) możemy wygodnie dojść plażą, bez żalu omijając Rogowo. Główną osią tej miejscowości są dawne koszary, przebudowane w potężny, przygnębiający i samowystarczalny ośrodek wypoczynkowy dla pracowników wojska i ich rodzin. Wszystko tu jest na miejscu: stołówka, sklep, kawiarnia, sala sportowa, kino, lecz wszędzie stąd jest daleko.
W Dźwirzynie musimy przeprawić się przez Kanał Jeziora Resko Przymorskie.
Na plażę można zejść z powrotem schodami wprost z pomostu widokowego (uroczyście otwartego 1.06.2009 przez prezydenta Kaczyńskiego i nazajutrz zamkniętego przez nadzór budowlany na kilka kolejnych tygodni). Można też nie schodzić na dół, bo ścieżka jest tu poprowadzona bardzo efektownie, przy samej krawędzi klifu.
Tak, czy owak - plażą pod klifem lub ścieżką po jego krawędzi docieramy do Rewala (1500 m). Nie brakuje tu sklepów spożywczych, kawiarni i knajpek, jest tu też apteka i poczta.
Stąd do Niechorza (ok. 5 km) czerwony szlak prowadzi po asfalcie, od którego znacznie przyjemniejszy jest piasek, więc warto wrócić na plażę nie później, niż ostatnim zejściem w Rewalu. Przed Niechorzem natomiast lepiej wejść na falochron, bo po pierwsze przy wzburzonym morzu przejście dołem może okazać się niemożliwe, a po drugie tylko z falochronu (pomijając oczywiście dojście od góry) prowadzą schodki pod latarnię morską. A gdy już się tam wespniemy, to zamiast schodzić na dół z powrotem, można już do samego Niechorza dojść malowniczym deptakiem.
Między Niechorzem, a Pogorzelicą czeka nas przeprawa przez Kanał Liwia Łuża, aliści nie trzeba wchodzić kilkaset metrów, do mostu w głębi lądu, bo znacznie bliżej ujścia zainstalowana jest kładka dla pieszych. Przy niskim stanie wody kanał jednak może być niedrożny, a ujście zasypane piaskiem. Łatwo wtedy nie zorientować się, że powoli mijamy Pogorzelicę. Gdy tymczasem przed wyjściem z Pogorzelicy, szczególnie w upalne dni, warto upewnić się, że mamy ze sobą odpowiedni zapas wody, bo aż do Mrzeżyna (czyli przez najbliższe 12 km) nie uda nam się go uzupełnić! To pierwszy na naszym wybrzeżu (wędrując z zachodu na wschód) z kilku długich odcinków, bez żadnych miejscowości po drodze. Czerwony szlak (zupełnie inaczej niż na starszych mapach!) prowadzi na tym etapie przez Trzebiatów, bardzo znacząco wydłużając drogę! Plaża na tym odcinku jest przepiękna, pusta i rozległa. Jeżeli jednak bardzo zależy nam na jej ominięciu, to po przejściu przez całą Pogorzelicę (ulicą równoległą do Bałtyku), należy powędrować dalej żółtym szlakiem rowerowym, który zaprowadzi nas pod bramę nieczynnych magazynów wojskowych. Tam rozpoczyna się "ścieżka" rowerowa (płyty betonowe, kostka brukowa), prowadząca aż do Mrzeżyna.
Po dojściu do Mrzeżyna i przekroczeniu mostu (200 metrów w głębi lądu) warto w nagrodę zjeść posiłek w jednej z licznych smażalni przy samym wschodnim nabrzeżu portu. Ze szczególnym przekonaniem polecam tam Smażalnię U Rybaka Mariana (ul. Portowa 22), podawane tam krokiety z dorsza oraz zupa rybna są bezkonkurencyjne! Właściciel lokalu jest bardzo przychylny "długodystansowcom", więc pełni funkcję specyficznej "skrzynki kontaktowej".
Z Mrzeżyna do Dźwirzyna (7 km) możemy wygodnie dojść plażą, bez żalu omijając Rogowo. Główną osią tej miejscowości są dawne koszary, przebudowane w potężny, przygnębiający i samowystarczalny ośrodek wypoczynkowy dla pracowników wojska i ich rodzin. Wszystko tu jest na miejscu: stołówka, sklep, kawiarnia, sala sportowa, kino, lecz wszędzie stąd jest daleko.
W Dźwirzynie musimy przeprawić się przez Kanał Jeziora Resko Przymorskie.